Kochani!
Kolejny tydzień za nami, wobec czego meldujemy się z jego podsumowaniem.

BARDZO PILNIE POSZUKUJEMY DOMÓW TYMCZASOWYCH – zwłaszcza takich, które mają doświadczenie w oswajaniu kociaków lub domów bez innych kotów, które nie obawiają się podawać leków, np. w postaci kropli do uszu czy oczu.
Wszystkie szczegółowe informacje odnośnie tego, jak funkcjonują domy tymczasowe znajdziecie pod poniższym linkiem:
https://www.facebook.com/stawiamynalapy/posts/2045849808761192
NAJMOCNIEJ PROSIMY O POMOC!

STAN KOTÓW: 156, w tym 5 rezydentów pod naszą stałą opieką.
Do nazawszowych domków przeprowadzili się Łatka, Lambert, Stefanek i Bobi – żyjcie długo, szczęśliwie i w zdrowiu!

Niestety są i złe wieści Odszedł od nas kot z Zabierzowa – zgłoszony w niedzielę przez jeden z naszych zaprzyjaźnionych domów tymczasowych jako kot młody, który ma prawdopodobnie coś wbitego w pysk, ponieważ od kilku dni nie je (tak relacjonował karmiciel). Na miejscu okazało się, że w budce przebywa kot z silnym stanem zapalnym (wręcz czuć było zapach ropy). Został szybko przewieziony do dr Miśkowicza, który podjął o niego walkę, jednak mimo początkowej poprawy, malec przegrał z silnym kocim katarem (miał nos cały w ropie, był silnie odwodniony, a zęby pokryte były żółtym osadem).
Nie udało nam się też zapanować nad stanem kotki z Borku – pisaliśmy o niej tydzień temu; niewydolność nerek dała się początkowo opanować, kotka wracała do siebie aż do czwartku, kiedy to stan zaczął gwałtownie się pogarszać. Kotka słabła z godziny na godzinę, niestety nie udało jej się pomóc. Po wykonanych badaniach krwi i gwałtownym pogorszeniu stanu zdrowia lekarze podejrzewają białaczkę.
Straszliwie nam przykro, że nie udało się pomóc tej dwójce

NOWE KOTY

Dakota – koteczka niestety wróciła z adopcji. Lekko odwodniona i chuda, przebywa pod opieką lecznicy, a za kilka dni trafi do domu tymczasowego.

KOTY W LECZENIU

Fika – nasz staruszka po usunięciu listwy mlecznej zajętej przez guzy, które okazały się złośliwe (3 stopień złośliwości) opuściła lecznicę i zamieszkała w domu tymczasowym. Już następnego dnia zaczęła wymiotować, więc z powrotem trafiła do weterynarza, gdzie okazało się, że rozchorowała się na zapalenie trzustki. Obecnie jest stale pod opieką lekarską i przebywa w bardzo doświadczonym domu tymczasowym, czyli u naszej Ani, która na nią chucha, dmucha i pilnuje odpowiedniej terapii

Kilkoro naszych młodszych podopiecznych zaczęło kichać i smarkać – wszyscy są pod stałą kontrolą lekarską – stymulujemy odporność, a w cięższych przypadkach podajemy antybiotyk.

Franek – naszego małego ślepaczka też dopadł katar. Walczył z nim tydzień, musiał być dokarmiany. Obecnie jest już dużo lepiej, kociak zaczął jeść sam.

Kot z Rzeszotar – rudzielec, który trafił tydzień temu do lecznicy z silną infekcją uszu, w wyniku której doszło do zarośnięcia kanału słuchowego. Po sterydzie kanał uległ otwarciu, teraz kota czeka zabieg usunięcia polipów.

Koty z Przylasku – malce, które najpierw przeszły panleukopenię, a następnie glikemię. Aktualnie – na szczęście – mają się już dobrze i wróciły do domu.

Kotka po pogryzieniu przez psa – w zeszłą sobotę jechaliśmy na cito do Wrocławia, z nadzieją, że małej uda się pomóc. Rezonans pokazał jednak, że podczas pogryzienia uszkodzeniu uległ nie tylko krąg, ale i rdzeń kręgowy, który został przerwany. Kotka nie będzie nigdy chodzić, wymaga też regularnego odsikiwania.

WYDARZENIA INNE

POSZUKIWANIA LOKALU TRWAJĄ
Nasza Ania spędza bardzo dużo czasu na oglądaniu lokali i rozmowach z najemcami.
Niestety – wygląda to kiepsko. Na hasło „zwierzęta”, „koty” – ludzie od razu odwracają wzrok.
Nie poddajemy się, szukamy dalej, ale jest trudno. Bardzo trudno. Nie mamy już ani kociarni, ani szpitalika. Bazujemy jedynie na domach tymczasowych. Musimy pilnie coś znaleźć, bo w ten sposób naprawdę nie jesteśmy w stanie działać

TARGI BOŻONARODZENIOWE

W dniach 20-23.12 zapraszamy Was serdecznie na Targi Bożonarodzeniowe na Rynku Głównym! Zaopatrzymy Was w fantastyczne ozdoby świąteczne i gadżety fundacyjne, a cały dochód z zakupów trafi dla naszych podopiecznych Przyjdźcie koniecznie! Cudownie będzie Was poznać lub zobaczyć ponownie

TNIEMY BEZDOMNOŚĆ, STAWIAMY NA ZDROWIE!

Już kilkadziesiąt kotów mamy zgłoszonych do sterylizacji w ramach grantu, który jeszcze na dobre się nie rozpoczął Jeśli znacie beneficjentów – zgłaszajcie ich, aby mogli zostać wciągnięci na listę. Potrzebne dane osobowe, telefon, info co to za zwierzak i jaka płeć. Szczegóły techniczne ustalimy mailowo poprzez adres akcje@stawiamynalapy.pl

NASZE FLAGOWE WYDARZENIE – ŚWIĄTECZNE KOSZYKOWANIE – NADAL TRWA!

Gorąco Was zapraszamy: https://www.facebook.com/events/1221205004684269/
W tym roku udział bierze 19 organizacji, zakładana liczba zwierzaków to około 850.
850 brzuszków, które czekają na swój świąteczny posiłek!!! Dołączajcie do wydarzenia, na prezenty czekają koty, psy, jeże i w tym roku nawet gady!

KONKURS ORGANIZOWANY PRZEZ „COTE-WINE”

Wystarczy jeden głos dziennie (należy kliknąć w guziczek „głosuj” pod logo naszej fundacji), aby wspomóc nas w konkursie, gdzie walczymy o karmę dla naszych podopiecznych. Konkurs trwa do 04.01 – zapraszamy do wsparcia tej inicjatywy, mamy sporo pyszczków do wykarmienia
https://apps.agencja-art.pl/apl/cote-wine/…

KILOMETRY I GODZINY

Mimo, że nadal nie mamy lokalu, który zastąpiłby nam ten na Chocimskiej i Drukarskiej, to staramy się reagować na najpoważniejsze apele o pomoc.

KILOMETRY:

1011 km pokonała nasza Ania za kierownicą kotowozu. Wspólnie reagowali na najpilniejsze wezwania, odławiali koty w celu leczenia lub sterylizacji, rozwozili zamówienia, dostarczali zapasy do domów tymczasowych, koty do weterynarzy i karmę dla dziko żyjących bezdomniaków. Oraz szukali nam nowego miejsca, gdzie będziemy mogli zacząć znowu działać tak, jak robiliśmy to do tej pory.

350 km (dane szacunkowe) zrobili nasi niezawodni wolontariusze – jeżdżąc na wizyty przedadopcyjne, odwożąc koty do domów, czy pomagając w konsultacjach weterynaryjnych.

GODZINY

72:15 godzin to czas, gdy na straży kotów i poszukiwań nowego lokalu stała nasza Ania.

300 godzin w każdym tygodniu to szacunkowy czas, który poświęcili im nasi wolontariusze – czy to na dyżurach w szpitaliku, czy też podczas transportów kociaków, wizyt, fotografowania czy miliona innych rzeczy. To w zasadzie stałe minimum, bo zawsze trzeba koty nakarmić, posprzątać, zawieźć do lecznicy czy domu tymczasowego.

Jeśli możecie przekazać nam darowiznę, choćby najmniejszą, to prosimy o wpłaty na poniżej podane konto.
Krakowska Fundacja Pomocy Zwierzętom
Stawiamy Na Łapy
79 2130 0004 2001 0651 3691 0001

Za wszelką pomoc z całego serca dziękujemy.
I przede wszystkim dziękujemy, że jesteście z nami!
Bo bez Was – to wszystko, co robimy – naprawdę nie byłoby możliwe!

#stawiamynałapy #podsumowanietygodniowe

Ps. Na zdjęciu nasza mała Bonita. Koteńka ciężko przechodzi koci katar; fotografia wykonana w domu tymczasowym chwilę przed dokarmieniem dziewczynki. Prosimy o kciuki za panienkę – niech szybko zdrowieje.