Kochani!
Kolejny tydzień za nami, więc meldujemy się z jego podsumowaniem (oraz z zaległymi informacjami z poprzedniego tygodnia)!
STAN KOTÓW: 273, w tym 9 rezydentów pod naszą stałą opieką.
Pod poniższym linkiem możecie zobaczyć zestawienie wszystkich naszych kocich ogonków:
https://drive.google.com/…/1wZBtA8kJKfOCR60ANbe…/view…
Z nazawszowego domku macha Wam w tym tygodniu Lady Miau, Pysio, Bonifacy, Błażej oraz Eljot. Żyjcie długo i szczęśliwie, kochanieńkie kotelaszki
Niestety są też smutne wieści, bo odszedł od nas kociak z Woli Batorskiej i kociak z Łazów. Jest nam strasznie przykro
NOWE KOTY:
Kocur, kotka i 9 kociaków z Wrocławskiej – ponad dwa tygodnie temu dostaliśmy zgłoszenie o 4 kotach do leczenia i kastracji w centrum miasta. Gdy przyjechaliśmy na miejsce okazało się, że kotów jest dużo więcej, są wychudzone, biegunkują, a do tego, że dwie kotki mają kociaki Na razie udało nam się odłowić 3 dorosłe koty (kotka i kocur są oswojone, więc trafiły do domu tymczasowego, druga kotka po leczeniu i kastracji wróciła na miejsce bytowania, bo jest niestety agresywna do człowieka) i aż 9 (!) kociaków z dwóch miotów. Całe towarzystwo leczymy z kokcydiozy i robaczycy, do tego jeden maluszek ma przepuklinę, a drugi odparzenia odbytu. Na miejscu zostały jeszcze 4 dorosłe koty, które również wymagają leczenia, niestety na razie nie udało nam się ich złapać, lecz będziemy próbować dalej.
2 kociaki z Woli Batorskiej – dostaliśmy zgłoszenie o maluchach w fatalnym stanie, niestety jeden odszedł w drodze do weterynarza, drugi natomiast po kilku dniach w lecznicy. Zostały dwa maluchy, które leczymy z silnego kociego kataru, robaczycy i świerzba, mamy nadzieję, że choć one dadzą radę.
2 kociaki z Liszek – dwa maluszki, które ktoś podrzucił Pani na ganek, tam jednak nie mogły zostać, bo Pani ma psy, maluchy mają robaczycę, są w trakcie leczenia.
Kociak z Zakrzowa – malutka koteczka znaleziona w środku lasu w Zakrzowie po wielkich ulewach, była cała przemoczona i miała zaklejony czymś pyszczek, przez co od jakiegoś czasu musiała nie jeść – była bardzo słaba i wychudzona. Na szczęście dobra dusza zgarnęła kociaka do siebie, oczyściła i nakarmiła i zwróciła się do nas o pomoc, bo niestety nie mogła zatrzymać kociaka z uwagi na wyjazd.
Kocur z Trzebini – dostaliśmy zgłoszenie o oswojonym kocie z silnym kocim katarem i złamaniem łapki. Obecnie kocur jest w leczeniu w lecznicy Retina. Złamanie łapki jest stare, częściowo się już zrosło, niestety nadgarstek jest bardzo mocno uszkodzony. Na razie próbujemy rehabilitacji, jeśli nie przyniesie skutków, to niestety łapkę trzeba będzie amputować, bo kot stając na niej pogłębia uraz. Do tego ropny katar średnio reaguje na leki, prawdopodobnie konieczna będzie rinoskopia.
Kociak z Sobolowa – udało się w końcu złapać czwartego kociaka z Sobolowa, dołączył do rodzeństwa w domu tymczasowym, leczymy giardie.
Bruce – niestety wrócił z adopcji, właścicielka najpierw odwiozła kota “na chwilkę” do byłego domu tymczasowego, bo gdzieś wyjeżdżała i nie mogła wziąć kota ze sobą. Potem kontakt całkiem się urwał, przestała odczytywać wiadomości i odbierać telefon Szukamy więc dla Bruce’a nowego domu, tym razem takiego na zawsze.
KOTY ROZPOCZYNAJĄCE/KONTYNUUJĄCE LECZENIE:
Kociaki z Wrocławskiej – jak wyżej
Kociaki z Woli Batorskiej – jak wyżej
Kocur z Trzebinii – jak wyżej
Kotka z kociakami z Łazów – dom tymczasowy zgłosił, że jeden z maluchów gorzej się czuje – jest apatyczny, nie je i wymiotuje, niestety w lecznicy okazało się, że rodzinka ma panleukopenię Maluszek w najgorszym stanie wylądował w klinice, przez chwilę już wydawało się, że będzie dobrze, ale niestety w nocy z soboty na niedzielę malutka umarła Reszta rodzinki dostaje surowicę i leki w domu tymczasowym, na szczęście póki co wygląda na to, że sytuacja jest pod kontrolą i wszyscy czują się nieźle. Prosimy jednak o kciuki za maluchy – katar, pasożyty i panleukopenia to trochę dużo jak na 8-tygodniowe maluchy
Bilbo – kotka z Korzwki, którą leczyliśmy z uwagi na przewlekły katar i ropnia na głowie, ma niestety ogromnego chłoniaka w jamie nosowej – wyniki tomografu oraz badania histopatologicznego nie pozostawiają złudzeń. We wtorek jedziemy z nią do Warszawy na planowanie radioterapii, która jako jedyna daje w takim przypadku szansę na wyleczenie koteczki.
Kotka z Zakopiańskiej – z uwagi na stary uraz i bardzo wysokie ciśnienie w gałce ocznej konieczne było usunięcie całego oka, na szczęście zabieg odbył się bez komplikacji, przy okazji kotka została wykastrowana – w jej brzuchu znajdowała się pewna ilość płynu, na szczęście jednak przezroczystego i nie klejącego się – raczej nie musimy więc obawiać się FIPa, płyn został jednak wysłany na cytologię, żeby sprawdzić jaki jest jego charakter i znaleźć przyczynę jego powstania.
Kociaki z Zakopiańskiej – leczymy nawrót kociego kataru, jeden z kociaków ma początki zapalenia oskrzeli. Do tego nadal leczymy kokcydiozę.
Kotki z kociakami z Różnowic – kociaki mają niestety nawrót kociego kataru, zostało wdrożone leczenie. Matki również mają nawrót kataru, do tego jedna z nich wymagała pilnej sanacji (ułamany kieł musiał bardzo boleć), druga natomiast wylądowała w ubiegły weekend w klinice całodobowej, po tym jak przestraszyła nas leżeniem w kuwecie i brakiem kontaktu – okazało się, że jelita zostały zatkane kałem, którego nie mogła sama wydalić – po lewatywie poczuła się od razu lepiej.
Kociaki z Grajowa – leczymy kokcydiozę.
Ariel i Artur – leczymy zapalenie jelit wywołane robaczycą.
Moro – zakończył leczenie FIPa z bardzo ładnymi wynikami, zaczynamy okres 3-miesięcznej obserwacji.
Verona – na kontroli okazało się, że oprócz zapalenia płuc na również zapalenie oskrzeli (wszystko to wywołane najpewniej zalegającym długo (zanim do nas trafiła) płynem FIPowym. Na szczęście wdrożenie leczenia ukierunkowanego na zapalenie oskrzeli dało efekty i kotka przestała mieć duszności, płuca również wyglądają już dużo lepiej.
Kotka z kociakami z Rybitw – nadal walczymy z kocim katarem, maluchy czeka też kolejna kontrola okulistyczna.
Malwinka – niestety oko źle się goi, ubytek rogówki się powiększył, do tego powieki i spojówki są silnie opuchnięte i przekrwione. Malwinka dostała dodatkowe krople, które mamy nadzieję pomogą wreszcie wyleczyć oko.
Fibi – leczymy infekcję gardła.
Whisky – uraziła sobie gdzieś nadgarstek, dostała leki przeciwzapalne i nakaz ograniczenia ruchu, jeśli bolesność nie ustąpi konieczna będzie konsultacja ortopedyczna.
Kocur z Przewozu – nadal leczymy zapalenie trzustki i zmiany skórne na łapie, ale ładnie zareagował na leki i czuje się już coraz lepiej.
Balbinka – niestety psują się jej kolejne zęby, na razie leczymy stan zapalny dziąseł, potem konieczna będzie sanacja.
ŁAPANKI:
Trzebinia: 1 kocur
Wrocławska: 1 kotka, 5 kociaków
Wlotowa: 2 kocury
KOTY WYPUSZCZONE PO STERYLIZACJI:
Lenartowicza:1 kotka
Dąbie: 1 kotka
Wlotowa: 1 kocur
Wrocławska: 1 kotka
Grajów: 1 kotka
WYDARZENIA INNE:
PILNIE SZUKAMY DOMÓW TYMCZASOWYCH DLA MATEK Z KOCIĘTAMI LUB SAMODZIELNYCH JUŻ KOCIĄT
Zapewnimy jedzenie, żwir, wyposażenie (kuweta, klatka, wszystko, czego będziecie potrzebować).
Jeśli ktoś miałby chęć pomóc kocim rodzinkom dając im kawałek podłogi, bardzo prosimy o wypełnienie poniższej ankiety, bo jest dopiero maj, a my już pękamy w szwach.
https://forms.gle/AxgS9ZjmktkY7RfB6
RUSZYŁ KOLEJNY ALARMOWY BAZAREK!
W weekend wystawiliśmy dla Was jakąś tonę fantów i nie zawahamy się ich Wam sprzedać! Serdecznie zapraszamy! Odstukujemy już w najbliższy weekend!
https://www.facebook.com/groups/bazareksnl
KILOMETRY I GODZINY
KILOMETRY:
Ewa pokonała przez te 2 tygodni 489 km, Justyna 828 km, a Kasia 820, gdy razem z naszymi wolontariuszkami i wolontariuszami reagowały na najpilniejsze wezwania, rozwozili zamówienia, dostarczali zapasy do domów tymczasowych, koty do weterynarzy i karmę dla dziko żyjących bezdomniaków. Wspólnie ogarniali też wszelkie tematy dotyczące kociarni.
600 km w każdym tygodniu (dane szacunkowe) zrobili nasi niezawodni wolontariusze i wolontariuszki – jeżdżąc na wizyty przedadopcyjne, odwożąc koty do domów, pomagając w konsultacjach weterynaryjnych, czy dowożąc rzeczy potrzebne na kociarni.
GODZINY
46,5 godziny to czas, który podczas codziennego czuwania przez te 2 tygodnie nad naszymi podopiecznymi spędziła Ewa, Justyna spędziła kolejnych 68, a Kasia 75,5.
700 godzin w każdym tygodniu to szacunkowy czas, który poświęciły im nasze wolontariuszki i wolontariusze – czy to podczas transportów kociaków, wizyt, fotografowania czy miliona innych rzeczy. To w zasadzie stałe minimum, bo zawsze trzeba koty nakarmić, posprzątać, zawieźć do lecznicy czy domu tymczasowego.
Jeśli możecie przekazać nam darowiznę, choćby najmniejszą, to prosimy o wpłaty na poniżej podane konto:
Krakowska Fundacja Pomocy Zwierzętom
Stawiamy Na Łapy
79 2130 0004 2001 0651 3691 0001
Za wszelką pomoc z całego serca dziękujemy.
I przede wszystkim dziękujemy, że jesteście z nami!
Bo bez Was – to wszystko, co robimy – naprawdę nie byłoby możliwe!
#stawiamynałapy #podsumowanietygodniowe
Ps. Ze zdjęcia pozdrawia Was nasza Pua, która w pełni obrazuje nasze samopoczucia podczas panujących ostatnio upałów. Marzymy o tym, żeby leżeć tak jak ona i to najlepiej całymi dniami
Comments are closed.