Kochani!
Kolejny tydzień za nami, więc meldujemy się z jego podsumowaniem (oraz zaległym z poprzedniego tyogdnia)!

STAN KOTÓW: 300, w tym 9 rezydentów pod naszą stałą opieką.

Pod poniższym linkiem możecie zobaczyć zestawienie wszystkich naszych kocich ogonków:
https://drive.google.com/…/1SomCBGmVQG6z68niY5…/view…

Z nazawszowego domku machają Wam w tym tygodniu Rory, Bubi z Wrocławskiej, Simba, Aslan, Nikita oraz Zulek. Długiego i dobrego życia, kotelaszki! ❤

NOWE KOTY:

5 kociaków z pustostanu – trafiła do nas piątka maluchów porzuconych w pustostanie, temperatury spadające już wyraźnie w nocy spowodowały już u przebywających tam kociaków przeziębienie, do tego maluchy są mocno zarobaczone.

Popcorn – pod naszą opiekę trafił kociak z olbrzymią raną na szyi, na szczęście pomoc przyszła na czas, rana po oczyszczeniu ładnie się goi.

Kotka spod Słomnik – malutka koteczka z bardzo silnym kocim katarem, który spowodował, że jedno z jej oczek dosłownie wybuchło 🙁 Jest już po operacji oczyszczenia i zaszycia oczodołu, lekarze z przychodni Retina walczą o uratowanie drugiego oka.

Czekoladka i Cynamon – pod naszą opiekę trafiły również dwa kociaki z zaprzyjaźnionego Stowarzyszenia, maluchy są po panleukopenii, na szczęście udało im się wygrać z tą ciężką chorobą, jednak z racji braku domów tymczasowych stowarzyszenie nie miało gdzie umieścić maluchów, które jeszcze jakiś czas będą siały wirusem. U nas trafiły do domu tymczasowego, gdzie jest już jeden maluch po panleukopenii.

Pani Porucznik – w sobotę trafiła do nas mała koteczka z jednostki wojskowej w Rząsce. Kociaki były trzy, jednego ktoś zabrał, drugi zniknął bez śladu, została ona sama. Dopadł ją koci katar, oczka małej są w kiepskim stanie, w sobotę była już bardzo słaba i z hipotermią. Na szczęście pomoc przyszła na czas i mała przebywa w lecznicowym szpitaliku, gdzie – mamy nadzieję – szybko dojdzie do siebie.

KOTY ROZPOCZYNAJĄCE/KONTYNUUJĄCE LECZENIE:

Kotka spod Słomnik – jak wyżej.

Pani Porucznik – jak wyżej.

Popcorn – jak wyżej.

Senua – w środę rano zaczęła wymiotować, co spowodowane było bólem gardła. Na wizycie okazało się również, że ma w uchu stan zapalny, a w cytologii pokazała się bakteria, która go powoduje. Kicia została zabezpieczona lekami i czekamy na poprawę.

Mera – leczymy infekcję gardła.

Bilbo i Zgredek – leczymy kolejny nawrót infekcji górnych dróg oddechowych.

Don Diego – rozpoczął leczenie chemią – Leukeranem, trzymajcie kciuki, żebyśmy dali w ten sposób kocurkowi jak najwięcej czasu w dobrym zdrowiu.

Moro – parametry wątrobowe wciąż są wielokrotnie podwyższone, mimo, że na usg nie widać tam nic niepokojącego, czekamy jeszcze na wyniki dotyczące trzustki kocurka.

Kot z Trzebinii – kocur oddaje mocz poza kuwetą, diagnozujemy, czy problem dotyczy pęcherza czy też jednak problemów behawioralnych.

Kotka z Włosani – została poddana sanacji.

Pierdółek – maluszek ma niestety wadę rozwojową klatki piersiowej i żeber. Z uwagi na ich nieprawidłowe umiejscowienie na serce i płuca cały czas jest nacisk, powodujący deformacje serca, jak również płuc. Niestety niewiele możemy z tym zrobić, kociak będzie musiał mieć przez całe życie regularne badania kontrolne u kardiologa.

Tosia – była na konsultacji kardiologicznej z uwagi na przyspieszony oddech po zabawie, na szczęście zarówno serduszko, jak i płuca ma zdrowe 🙂

Borówka – kotka się ostatnio gorzej czuje, jest apatyczna, nie ma apetytu, wymiotowała. Na pewno ma zapalenie gardła, lecz mimo leków większość objawów nie ustąpiła, czekamy na wyniki krwi, które, miejmy nadzieję, odpowiedzą na pytanie co dolega małej.

Leon – leczymy zapalenie pęcherza.

Talisha i Taivas – leczymy infekcję górnych dróg oddechowych, konieczne będzie też zbadanie kału pod kątem pasożytów z uwagi na silne wzdęcia obu kociaków.

Thea – rana po operacji przepukliny nie goi się najlepiej, zrobił się jej krwiak 🙁 Dostała leki i został ściągnięty krwiak, dzisiejsza kontrola powie czy konieczna będzie reoperacja.

Kociaki z Mnikowa – leczymy kokcydiozę.

Kociaki z Frywałdu – doleczamy kolejny rzut kociego kataru, sprawdziliśmy też czy kociaki nie mają felv, ale na szczęście nie.

Misia – leczymy krwotoczne zapalenie pęcherza oraz nawrót bakteryjnej infekcji górnych dróg oddechowych.

ŁAPANKI:

Kraków Na skarpie – kotka na leczenie

KOTY WYPUSZCZONE PO STERYLIZACJI:

Kraków Na skarpie – kotka po leczeniu

WYDARZENIA INNE:

PILNIE SZUKAMY DOMÓW TYMCZASOWYCH DLA MATEK Z KOCIĘTAMI LUB SAMODZIELNYCH JUŻ KOCIĄT

Zapewnimy jedzenie, żwir, wyposażenie (kuweta, klatka, wszystko, czego będziecie potrzebować).
Jeśli ktoś miałby chęć pomóc kocim rodzinkom dając im kawałek podłogi, bardzo prosimy o wypełnienie poniższej ankiety:
https://forms.gle/AxgS9ZjmktkY7RfB6

RUSZYŁ KOLEJNY ALARMOWY BAZAREK NA LECZENIE NASZYCH KITKÓW!
Podobnie jak ostatnio, celem tej edycji jest sfinansowanie kosztów leczenia podopiecznych Fundacji Stawiamy na Łapy: Grety i Gieni – obie kotki, które tutaj wspólnie już wyleczyliśmy z ciężkiej choroby, są też nosicielkami wirusa kociej białaczki, czyli FeLV. Zamierzamy dla nich z bardzo daleka sprowadzić lek, który wg. dotychczasowych badań klinicznych jest przełomowy, ponieważ jako pierwszy środek daje dużą szansę na całkowite wyleczenie kociej białaczki!
Serdecznie zapraszamy: https://www.facebook.com/groups/bazareksnl

KILOMETRY I GODZINY

KILOMETRY:

Justyna pokonała przez tentydziń 619 km, a Ewa 289, gdy razem z naszymi wolontariuszkami i wolontariuszami reagowały na najpilniejsze wezwania, rozwozili zamówienia, dostarczali zapasy do domów tymczasowych, koty do weterynarzy i karmę dla dziko żyjących bezdomniaków. Wspólnie ogarniali też wszelkie tematy dotyczące kociarni.

600 km w każdym tygodniu (dane szacunkowe) zrobili nasi niezawodni wolontariusze – jeżdżąc na wizyty przedadopcyjne, odwożąc koty do domów, pomagając w konsultacjach weterynaryjnych, czy dowożąc rzeczy potrzebne na kociarni.

GODZINY

52 godziny to czas, który podczas codziennego czuwania przez ten tydzień nad naszymi podopiecznymi spędziła Justyna, Ewa spędziła kolejne 18.

700 godzin w każdym tygodniu to szacunkowy czas, który poświęciły im nasze wolontariuszki i wolontariusze – czy to podczas transportów kociaków, wizyt, fotografowania czy miliona innych rzeczy. To w zasadzie stałe minimum, bo zawsze trzeba koty nakarmić, posprzątać, zawieźć do lecznicy czy domu tymczasowego.
Jeśli możecie przekazać nam darowiznę, choćby najmniejszą, to prosimy o wpłaty na poniżej podane konto:

Krakowska Fundacja Pomocy Zwierzętom
Stawiamy Na Łapy
79 2130 0004 2001 0651 3691 0001
Za wszelką pomoc z całego serca dziękujemy.
I przede wszystkim dziękujemy, że jesteście z nami!
Bo bez Was – to wszystko, co robimy – naprawdę nie byłoby możliwe!

#stawiamynałapy #podsumowanietygodniowe

Ps. Ze swojego śpiulkolotu pozdrawiają Was dziś Kuzco i Yupi 🙂 ❤