
Kochani!
Kolejny tydzień za nami, więc meldujemy się z jego podsumowaniem!
STAN KOTÓW: 296, w tym 9 rezydentów pod naszą stałą opieką.
Pod poniższym linkiem możecie zobaczyć zestawienie wszystkich naszych kocich ogonków:
https://drive.google.com/…/177cGmA…/view…
Z nazawszowego domku macha Wam w tym tygodniu Seoni, Krewetka orz Kaśka. Długiego i dobrego życia, kotelaszki
Niestety w tym tygodniu są też smutne wieści, pożegnaliśmy sporo kotów
Monte – jakiś czas temu kocurek zaginął z domu tymczasowego (prawdopodobnie wypadł przez niezabezpieczony balkon, na który miał nie mieć dostępu, lecz niestety człowiek zawiódł, a ciekawskiemu maluchowi wystarczył moment mimo wielodniowych poszukiwań nie udało się go odnaleźć
Niestety biorąc pod uwagę jego padaczkę i to, że musiał regularnie przyjmować leki, to niestety obawiamy się, że już nie żyje, tylko nie został odnaleziony, choć nadal mamy nadzieję na cud.
Cynamon – kocurek nagle zaczął się gorzej czuć i mieć problemy z oddychaniem, mimo natychmiastowej reakcji domu tymczasowego i interwencji lekarskiej malucha nie udało się uratować Wyniki sekcji wykazały kardiomiopatię przerostową serca.
Pani Porucznik – malutka kotka z jednostki wojskowej nagle zaczęła biegunkować i gorzej się poczuła, test na panleukopenie wyszedł ujemny, lecz kotka nie reagowała na leczenie, a w nocy niespodziewanie odeszła Wyniki sekcji wykazały bakterie e-coli we wszystkich narządach, a także wady rozwojowe pęcherzyka żółciowego i trzustki.
Kociak z Rydlówki – kociaki z Rydlówki niestety zachorowały na panleukopenię, kocurka niestety nie udało się uratować.
4 kociaki z Mnikowa – na panleukopenię zachorowały też niestety maluszki z Mnikowa. Mania, Mamed, Miluś i Milka przegrały walkę z chorobą
Don Diego – w niedzielny poranek dostaliśmy smutną informację, że w nocy we śnie odszedł nasz dzielny wojownik Don Diego, który zmagał się z chłoniakiem, który zaatakował jego serce. Niestety przegrał walkę dużo szybciej niż się spodziewaliśmy
NOWE KOTY:
3 kociaki z Włosani – dzieciaki złapane na działkach, na których opiekujemy się stadem kotów wolno bytujących. Skądś dołączyła do stada nowa kotka z przychówkiem. Całe towarzystwo zostało złapane na kastrację, lecz ok. 3-4-miesięczne kociaki okazały się całkiem rokujące na oswojenie. Udało nam się znaleźć dla nich dom tymczasowy oraz osoby, które zobowiązały się pokryć koszty profilaktyki, dzięki czemu mogliśmy dać kociakom szansę.
5 kociątek z Racławic – są czasem takie zgłoszenia, które docierają do nas mimo wyłączonego telefonu i wstrzymanych przyjęć. 5 maluchów, ok. 2-tygodniowych, wyziębionych, z początkami kataru. Matkę zabił samochód. Nie mogliśmy odmówić pomocy i maluchy są już bezpieczne w domu tymczasowym, który karmi je butelką i zakrapia załzawione oczka.
Kociak z Wołowic – kolejne zgłoszenie, którego nie dało się zignorować, to podrzucony do stodoły starszej pani maluszek, niespełna 4-tygodniowy, z silną biegunką. Test na panleukopenię na szczęście ujemny, kociak dostaje leki na biegunkę i trafił do awaryjnego domu tymczasowego, który dokarmia go butelką i powoli uczy przestawiania się na stałe jedzenie.
KOTY ROZPOCZYNAJĄCE/KONTYNUUJĄCE LECZENIE:
Kociaki z Racławic – jak wyżej.
Kociak z Wołowic – jak wyżej.
Iwanka i Senua – dom tymczasowy zaalarmował nas, że kociaki wymiotują i mają biegunkę, na szczęście szybko zareagowały na leczenie, a badania wykazały, że to efekt glist.
Czekoladka – z uwagi na nagłe odejście Cynamona zbadaliśmy kardiologicznie jego siostrę – na szczęście nie ma żadnej wady serca, zapalenie płuc również powoli ustępuje w miarę leczenia.
Bilbo i Zgredek – maluchy nadal leczą koci katar, z uwagi na to, że katar ciągle nawraca postanowiliśmy sprawdzić czy nie mają FeLv, lecz na szczęście wynik wyszedł negatywny.
Kociaki z Poraja – leczymy infekcję górnych dróg oddechowych.
Frania – leczymy infekcję górnych dróg oddechowych.
Kocur z Trzebini – niestety u kocura mamy do czynienia z jednej strony z przewlekłym zapaleniem śluzówki nosa, z drugiej z początkami niewydolności nerek, konieczna jest też pilna sanacja zębów, które mogą się przyczyniać do problemów z nerkami.
TukTuk – leczymy infekcję górnych dróg oddechowych.
Kola i Tadeusz – leczymy nawrót kociego kataru.
Kociaki z pustostanu – leczymy infekcję górnych dróg oddechowych.
Kociaki z Rybitw – dom tymczasowy zaalarmował nas, że kocurek ma powiększony obrys brzucha, usg wykazało płyn, więc już zamarły nam serca, lecz na szczęście w badaniu PCR nie wyszło, żeby w płynie obecny był koronawirus FCoV, zatem FIP-a możemy raczej wykluczyć. Kontynuujemy diagnostykę kociaka, płyn wysyłamy jeszcze na cytologię, a także zbieramy kał do badania, żeby sprawdzić czy problemy malucha nie są na tle jakiś pasożytów. Z kolei siostra kocurka nie ma płynu, lecz jest wyraźnie apatyczna i ma mniejszy apetyt – również czekamy na wyniki badań, jednocześnie leczymy oba kociaki na zapalenie płuc, które zostało zdiagnozowane podczas badań.
Drapek – prawdopodobnie blokery przestały działać i miał bardzo silny atak FSH, w połączeniu z autoagresją – pogryzł sobie dotkliwie ogon podczas ataku, a także rzucając się po domu złamał kła, którego niestety trzeba było usunąć. Teraz lekarze usiłują wymyślić jak mu pomóc skuteczniej, aby takie sytuacje się nie powtarzały.
Traktorek – maluch cały czas zmaga się z katarem, który nie chce ustąpić mimo leczenia, obecnie dostaje już trzeci antybiotyk oraz leki na wzmocnienie odporności, miał też zrobione badania pod kątem FIV/FeLv, które na szczęście wyszły ujemne. Nie wiemy, dlaczego kocurek tak kiepsko reaguje na leczenie, lecz mamy nadzieję, że tym razem lekarze trafią z leczeniem i kociak wreszcie poczuje się lepiej.
ŁAPANKI:
W tym tygodniu brak.
KOTY WYPUSZCZONE PO STERYLIZACJI:
W tym tygodniu brak.
WYDARZENIA INNE:
PILNIE SZUKAMY DOMÓW TYMCZASOWYCH DLA MATEK Z KOCIĘTAMI LUB SAMODZIELNYCH JUŻ KOCIĄT
Zapewnimy jedzenie, żwir, wyposażenie (kuweta, klatka, wszystko, czego będziecie potrzebować).
Jeśli ktoś miałby chęć pomóc kocim rodzinkom dając im kawałek podłogi, bardzo prosimy o wypełnienie poniższej ankiety:
https://forms.gle/AxgS9ZjmktkY7RfB6
ZAPRASZAMY PIERWSZY OD DŁUŻSZEJ PRZERWY WIELKI SZOPPING STAWIAMY NA ŁAPY!!!
W miniony weekend wystawiłyśmy dla Was ponad setkę fantów, wszystkie licytacje będziemy odstukiwać już w najbliższą sobotę i niedzielę! Serdecznie zapraszamy!
https://www.facebook.com/groups/wielkiszoppingsnl
KILOMETRY I GODZINY
KILOMETRY:
W tym tygodniu dziewczyny pokonały:
Ewa: 213 km
Justyna: 619 km
Ania:140 km,
gdy wspólnie z naszymi wolontariuszkami i wolontariuszami reagowali na najpilniejsze wezwania, rozwozili zamówienia, dostarczali zapasy do domów tymczasowych, koty do weterynarzy i karmę dla dziko żyjących bezdomniaków. Wspólnie ogarniali też wszelkie tematy dotyczące kociarni.
600 km w każdym tygodniu (dane szacunkowe) zrobili nasi niezawodni wolontariusze – jeżdżąc na wizyty przedadopcyjne, odwożąc koty do domów, pomagając w konsultacjach weterynaryjnych, czy dowożąc rzeczy potrzebne na kociarni.
GODZINY
W tym tygodniu dziewczyny czuwały nad naszymi podopiecznymi przez następującą ilość godzin:
Ewa: 23
Justyna: 46
Ania: 9,5
700 godzin w każdym tygodniu to szacunkowy czas, który poświęciły im nasze wolontariuszki i wolontariusze – czy to podczas transportów kociaków, wizyt, fotografowania czy miliona innych rzeczy. To w zasadzie stałe minimum, bo zawsze trzeba koty nakarmić, posprzątać, zawieźć do lecznicy czy domu tymczasowego.
Jeśli możecie przekazać nam darowiznę, choćby najmniejszą, to prosimy o wpłaty na poniżej podane konto:
Krakowska Fundacja Pomocy Zwierzętom
Stawiamy Na Łapy
79 2130 0004 2001 0651 3691 0001
Za wszelką pomoc z całego serca dziękujemy.
I przede wszystkim dziękujemy, że jesteście z nami!
Bo bez Was – to wszystko, co robimy – naprawdę nie byłoby możliwe!
#stawiamynałapy #podsumowanietygodniowe
Ps. Ze zdjęcia pozdrawia Was nasza przebywająca na kociarni Gryzia, która pomaga wolontariuszowi uzupełniać swoją kartę obserwacji zdrowia. Od razu spieszymy ze sprostowaniem, że Gryzia je ile trzeba, natomiast chciałaby dużo więcej
Comments are closed.