Becia trafiła do nas, gdy jej tymczasowi opiekunowie złapali ją jako wolnożyjącą kotkę na zabieg kastracji. Szybko okazało się, że kotka była już kiedyś wykastrowana oraz… że jest zdecydowanie nie jest dzikim kotem, a domowym mruczakiem.
Becia to kotka idealna – uwielbia towarzystwo człowieka, chętnie śpi na kolanach czy w łóżku swojego opiekuna, ale też nie narzuca się nadto ze swoją obecnością, zdecydowanie docenia ciepło i spokój, które panują w jej tymczasowym domu . Jest spokojną kotką, choć oczywiście lubi się też pobawić, np. popolować na wędkę czy piłeczkę. Za pełną miseczkę da się pokroić – ciągle pamięta, że kiedyś była głodna, więc trzeba pilnować, żeby się nie przejadała 🙂 Z innymi kotami się dogaduje, choć równie dobrze poradziłaby sobie zapewne jako jedynaczka.