Śnieżynek trafił do nas z stodoły w Przylasku Rusieckim, znaleziony po zaginięciu kociej mamy wraz z rodzeństwem. Niestety z czwórki kociaków przeżył tylko Śnieżynek i jego siostra Perełka.
Jak opisuje go opiekunka tymczasowa : Śnieżynek – nabrał pięknie wagi, futerko zrobiło się ładniejsze i odrosło.
Zrobił się pieszczoch, w przeciwieństwie do siostry lubi zasną w pościeli.
Nie narzekamy na apetyt u niego wręcz przeciwnie, dzielnie pałaszuje z miseczki i rośnie, w wielkości
siostrę chyba nawet przegonił, jak to mówią –
jest co na ręce wziąć ;)
Zaczyna się domagać brania na ręce i zaczyna się odzywać bo wcześniej nawet go słychać nie było już myśleliśmy, że nie umie miauczeć.
Patrzy tymi swoimi dużymi błyszczącymi oczkami i
łepek nadstawia do głaskania, włącza mruczenie i kita w momencie też w górę ;)
Śnieżynek korzysta z kuwetki.
Odrobaczenie: tak
Szczepienie: tak