Pocahontas trafiła do fundacji z Krzyszkowic, gdzie wprowadziła się z potomstwem do pewnego garażu. Niestety nie było tam bezpiecznie dla kociej rodziny. Kociaki znalazły juz własne domy a Pocahontas w domu tymczasowym czeka na adopcję.
Jako opisuje ją opiekunka tymczasowa :
Pocahontas jest kocim aniołkiem. Kotka bezproblemowa. Nie budzi w nocy, pięknie korzysta z kuwetki, wcina z apetytem (choć niewątpliwie gustuje w karmie suchej, mokra jej jakoś tak nie pociąga). Potrafi się bardzo ładnie bawić sama, uwielbia swoją piłeczkę i inne zabawki (ku mojemu zaskoczeniu niestety „myszę – więźnia” jakoś kompletnie ignoruje 🤔).
Od momentu w którym trafiła do mnie przeszła ogromną metamorfozę. Mimo, że dalej jest kotkiem lękliwym i potrafi się wystraszyć gwałtowniejszego ruchu a do obcych jest bardzo nieufna to jej relacja ze mną jest już zdecydowanie dobra. Koteczka uwielbia się głaskać, wyczekuje tylko momentu mojego powrotu z pracy żebym mogła wreszcie usiąść i dać jej okazję poocierać się o nogi Nie jest zdecydowanie typem kota „nakolankowego” i nawet podczas głaskania lubi czuć że ma przestrzeń do reakcji ale i w tym temacie robimy już postępy Powroty do domu z myślą, że wyczekuje na mnie ta piękna i urocza buraska to powroty które potrafią naprawić nawet najgorszy dzień
Odrobaczenie: tak
Szczepienie: tak