Kochani!
 
Dwa tygodnie za nami, więc meldujemy się z ich podsumowaniem!
STAN KOTÓW: 148, w tym 9 rezydentów pod naszą stałą opieką.
Pod poniższym linkiem możecie zobaczyć zestawienie wszystkich naszych kocich ogonków:
Z nazawszowych domków machają Wam w tym tygodniu: Bronia, Basia, Szogun, Bryś, Kiara, Czesia, Cahir, Regis oraz Rafaella. Żyjcie długo i szczęśliwie, nasi kochanieńcy ❤
Niestety są też smutne wieści 🙁 Mimo chwilowej poprawy zdrowia nie udało nam się uratować Nadine. Guzy na drugiej listwie mlecznej zaczęły szybko rosnąć, a jej stan ogólny nie pozwalał na kolejną operację, do tego dołączyła się niewydolność nerek, która bardzo słabo reagowała na leczenie, w ostatniej dobie nastąpiła całkowita atonia układu pokarmowego i Nadine przestała trzymać temperaturę. Wszystko razem świadczyło o niewydolności wielonarządowej i niestety, mimo wysiłków lekarzy i Ewy, która opiekowała się nią w domu tymczasowym, jedyne co mogliśmy dla Nadine zrobić, to pomóc jej odejść 🙁
NOWE KOTY:
Matka z 2 kociakami z kombinatu – w ubiegłym tygodniu trafiła do nas ok. 9-miesięczna koteczka, która, mimo, że sama jest jeszcze kocim dzieckiem, niestety dorobiła się już własnego potomstwa. Maluchy mają koło 2 tygodni (trafiły do nas już z otwartymi oczkami), młoda mama dzielnie się nimi zajmuje, a maluchy wyglądają na zdrowe i rozwijają się prawidłowo, cała trójka przebywa w domu tymczasowym.
Kotka z Włosani – na działkach, gdzie opiekujemy się stadem kotów wolno bytujących pojawiła się kotka ze świerzbem i silnym stanem zapalnym uszu, w czasie leczenia okazało się, że jest całkiem oswojona, postanowiliśmy więc poszukać jej domu.
Kotka z Alei Jodłowej – złapana przez jedną z naszych wolontariuszek kotka, która od kilku miesięcy była bezdomna i tułała się na ulicy, mimo, że bardzo łasiła się do ludzi nikt nie zwrócił na nią uwagi… Nasza wolontariuszka zauważyła, że kotka wygląda coraz gorzej, zaoferowała pomoc w opłaceniu kosztów leczenia kotki, a nam udało się znaleźć dla niej dom tymczasowy. Po wizycie u weterynarza okazało się, że kotka ma katar, zapalenie krtani oraz rany na uszach spowodowane silnym świądem i drapaniem się po nich oraz przerzedzenia w futerku na łapkach i ogonie, która sama sobie wylizuje, prawdopodobnie również z powodu świądu. Zostało wdrożone leczenie objawowe, jeśli świąd nie ustąpi to będziemy musieli poszerzyć diagnostykę.
2 kotki z Lusiny – dwie ok. 7-miesięczne siostry trafiły do nas, bo niestety pani, która je znalazła i opiekowała się nimi do tej pory, nie mogła dłużej trzymać ich w domu, w którym przebywały, a ze względu na sytuację rodzinną nie mogła również wziąć ich do siebie. Do tego okazało się, że jedna z sióstr ma ataki padaczkowe, diagnozujemy obecnie ich przyczynę.
3 kociaki z Zielonek – tuż przed świętami trafiły do nas trzy wtedy 2-tygodnie maluchy, których matkę niestety śmiertelnie potrącił samochód. Pan, u którego były, nie radził sobie z karmieniem kociaków butelką, w związku z czym zwrócił się do nas o pomoc. Maluchy po przyjeździe były bardzo słabiutkie, ale na szczęście pod okiem domu tymczasowego, który miał już doświadczenie w odkarmianiu maluchów, kociaki szybko opanowały jedzenie z butelki i wszystko wskazuje na to, że są zdrowe i rozwijają się prawidłowo.
KOTY ROZPOCZYNAJĄCE/KONTYNUUJĄCE LECZENIE:
Bianka z Lusiny – jw, diagnozujemy przyczynę ataków padaczkowych.
Kotka z Włosani – jak wyżej.
Kotka z Alei Jodłowej – jak wyżej.
Gienia – udało się wyleczyć zapalenie płuc, leczymy FIP, płyn już całkowicie się wchłonął, kotka czuje się dużo lepiej.
Greta – niestety okazało się, że siostra Gieni również jest nosicielką wirusa FeLV, a co gorsza również zachorowała na FIP – czekamy jeszcze na komplet wyników badań, lecz charakterystyczny płyn w otrzewnej oraz klatce piersiowej nie pozostawiały wielu złudzeń. Zostało wdrożone leczenie na FIP, które dosłownie w ciągu kilku dni przyniosło wyraźną poprawę samopoczucia kotki.
Kociaki z Brzeska – u jednego z malców niestety powróciło zapalenie płuc, w sobotę mała porządnie nas nastraszyła, ale po nocy w klinice całodobowej oraz ponownym wdrożeniu leczenia poczuła się lepiej.
Pysio – kontynuujemy diagnostykę, wyniki badań wskazują na chłoniaka jelit lub IBD, jest już po konsultacji kardiologicznej, dzięki której został zakwalifikowany do narkozy, w tym tygodniu czeka go biopsja, a pobrany materiał zostanie wysłany na badanie histopatologiczne, które powinno przynieść ostateczną diagnozę.
Freya – koteczka złapała giardie, którą obecnie leczymy, a także uraziła sobie tylną łapkę i do tego stopnia rozlizywała sobie ranę, że konieczne było kilka dni hospitalizacji w lecznicy Zdrowie Czterołapa.
Zorro – nareszcie udało się ustalić przyczynę zapalenia jelit – kocurek walczy z silną inwazją bakterii Clostridium perfringens, mamy nadzieję, że leczenie przyniesie skutek i nareszcie uda nam się chłopaka wyleczyć.
Johny – kontynuujemy leczenie w kierunku Tritrichonomas foetus oraz Clostridium perfringens, niestety pierwsze leczenie nie przyniosło dużej poprawy stanu zdrowia, nadal utrzymywały się silne biegunki, w związku z czym został zmieniony antybiotyk i mamy nadzieję, że tym razem uda się wreszcie malucha wyleczyć.
ŁAPANKI:
Sucharskiego – 2 kotki
Polnych kwiatów – 1 kocur
Miechów – 1 kotka i 4 kocury
Pod Kopcem – 2 kotki
Bieżanowska – 2 kotki
Zielonki – 1 kotka
Włosań – 1 kotka i 1 kocur
KOTY WYPUSZCZONE PO STERYLIZACJI:
Pękowice – 3 kotki
Tyniec – 1 kotka
Lirników – 1 kocur
Sucharskiego – 2 kotki
Miechów – 1 kotka 4 kocury
Pod Kopcem – 2 kotki
Bieżanowska – 2 kotki
Zielonki – 1 kotka
Polnych kwiatów – 1 kocur
Włosań – 1 kocur
WYDARZENIA INNE:
KOLEJNY ALARMOWY BAZAREK DLA CHORYCH KOTÓW JUŻ W NAJBLIŻSZY WEEKEND
W leczeniu FIP-a mamy aktualnie 5 kotów, więc możecie się spodziewać regularnych bazarków. Na najbliższy zapraszamy już w tą sobotę:

https://www.facebook.com/groups/bazareksnl
Jeśli ktoś chciałby wesprzeć finansowo nasze fipowe biedaczyska, można to zrobić poprzez zbiórkę:
RUSZYŁ KOLEJNY WIELKI SZOPPING
Dziewczyny wystawiły dla Was masę przecudownych fantów, także serdecznie zapraszamy!
https://www.facebook.com/groups/459058790970583
KILOMETRY I GODZINY
KILOMETRY:
Ewa pokonała przez te 2 tygodnie 1490 km, a Justyna 737 km, gdy razem z naszymi wolontariuszami reagowały na najpilniejsze wezwania, rozwozili zamówienia, dostarczali zapasy do domów tymczasowych, koty do weterynarzy i karmę dla dziko żyjących bezdomniaków. Wspólnie ogarniali też wszelkie tematy dotyczące kociarni.
600 km w każdym tygodniu (dane szacunkowe) zrobili nasi niezawodni wolontariusze – jeżdżąc na wizyty przedadopcyjne, odwożąc koty do domów, pomagając w konsultacjach weterynaryjnych, czy dowożąc rzeczy potrzebne na kociarni.
GODZINY
74 godziny to czas, który podczas codziennego czuwania przez te 2 tygodnie nad naszymi podopiecznymi spędziła Ewa, Justyna spędziła kolejne 65.
700 godzin w każdym tygodniu to szacunkowy czas, który poświęcili im nasi wolontariusze – czy to podczas transportów kociaków, wizyt, fotografowania czy miliona innych rzeczy. To w zasadzie stałe minimum, bo zawsze trzeba koty nakarmić, posprzątać, zawieźć do lecznicy czy domu tymczasowego.
Jeśli możecie przekazać nam darowiznę, choćby najmniejszą, to prosimy o wpłaty na poniżej podane konto:
Krakowska Fundacja Pomocy Zwierzętom
Stawiamy Na Łapy
79 2130 0004 2001 0651 3691 0001
Za wszelką pomoc z całego serca dziękujemy.
I przede wszystkim dziękujemy, że jesteście z nami!
Bo bez Was – to wszystko, co robimy – naprawdę nie byłoby możliwe!
Ps. A na zdjęciu nasza Emilka łapiąca pierwsze, wiosenne promienie słońca 🙂