Kochani!
Kolejny tydzień za nami, więc meldujemy się z jego podsumowaniem!
STAN KOTÓW: 211, w tym 9 rezydentów pod naszą stałą opieką.
Pod poniższym linkiem możecie zobaczyć zestawienie wszystkich naszych kocich ogonków:
Z nazawszowego domku macha Wam w tym tygodniu Miya. Żyj długo i szczęśliwie, kochanieńka ❤
NOWE KOTY:
2 kociaki z Dojazdowa – trafiły do nas kociaki ok. 8-tygodniowe, całkiem oswojone, które ktoś wyrzucił pod sklepem w Dojazdowie, przebywają już w domu tymczasowym.
2 kociaki z Ruczaju – przyjęliśmy też dwa maluszki (ok 5-tygodniowe) znalezione porzucone, bez mamy na os. Ruczaj, na szczęście udało nam się znaleźć dla nich dom tymczasowy.
Kotka z 4 kociakami z Piekar – dostaliśmy też zgłoszenie o kotce z czwórką ok. 2-tygodniowych maluszków podrzuconych pod dom w podkrakowskich Piekarach. Pani, która znalazła kotkę z kociakami pod swoim domem, zabezpieczyła rodzinkę tymczasowo w garażu, a następnie zgłosiła się do nas po pomoc.
Kociątko z Lubnia – pod naszą opiekę trafił również ok. 4-tygodniowy maluszek znaleziony sam na działkach w Lubniu, na szczęście malec po kilku dniach karmienia butelką zaskoczył już z samodzielnym jedzeniem.
3 koty z Morawicy – jakiś czas temu trafiły do nas na leczenie z kociego kataru i kastracje 3 koty (2 kotki i kocur) z Morawicy, w trakcie leczenia szybko okazało się, że koty są całkowicie oswojone i proludzkie, a w miejscu swojego bytowania mogą liczyć tylko na schronienie w stodole. Po konsultacji z dotychczasowymi karmicielami kotów postanowiliśmy, że poszukamy im domów stałych.
Kociątko z Arki – w piątkowy wieczór jakaś Pani znalazła samotne kociątko bez mamy w swoim garażu, czekała, lecz kotka nie pojawiała się, zapakowała więc kociaka i zawiozła do kliniki weterynaryjnej Arka. Klinika zaś zwróciła się do nas po pomoc czy możemy malca przyjąć. Maluch ma maksymalnie dwa tygodnie, widać, że niedawno dopiero otworzył oczy. Na szczęście jeden z naszych domów tymczasowych podjął się odkarmienia maluszka na butelce.
KOTY ROZPOCZYNAJĄCE/KONTYNUUJĄCE LECZENIE:
Kot z Lanckorony – pomagamy w leczeniu powypadkowego kota z Lanckorony; kocur miał ogon do amputacji i pogruchotaną miednicę, na szczęście dr Orłowi z lecznicy Krakvet udało się ją poskładać, teraz chłopak musi tylko przez jakiś czas posiedzieć w klatce, żeby mieć ograniczony ruch.
Kotka z okolic Zabierzowa – również powypadkowa koteczka, którą pomagamy leczyć. W wyniku wypadku połamaniu uległo biodro, które na szczęście dr Orzeł poskładał, teraz kotka będzie tylko wymagała rehabilitacji, którą zajmie się już dotychczasowa karmicielka kotki.
Pandora – leczymy zapalenie uszu.
Monsieur – nareszcie opuszki łapek wyglądają lepiej (kocur cierpi na plazmocytarne zapalenie opuszków łap), po konsultacji z weterynarzem próbujemy odstawić antybiotyk i zobaczymy, czy leczenie przyniosło dłużej trwały efekt.
Henio – po wizycie u dermatologa okazało się, że silny świąd i przerzedzenie futra powoduje nużeniec, wdrożone zostało odpowiednie leczenie.
Józia z mamą – nadal leczymy koci katar.
Kociaki z Kościelnik z mamą – nadal leczymy koci katar, do tego u mamy pojawił się stan zapalny w jednym sutku, dostała odpowiednie leki.
Kociaki z Kolbuszowej – nadal leczymy koci katar.
Kotka z Korzkwi – kotka, w której leczeniu pomagamy – na szczęście wynik PCR na FeLv jest ujemny, w ropniu na nosie nadal zbiera się jednak ropa, w dodatku nadal utrzymuje się opuchlizna okolic zatok, konieczna więc będzie rinoskopia.
ŁAPANKI:
W tym tygodniu brak.
KOTY WYPUSZCZONE PO STERYLIZACJI:
Kotka z Wlotowej
WYDARZENIA INNE:
PILNIE SZUKAMY DOMÓW TYMCZASOWYCH DLA MATEK Z KOCIĘTAMI LUB SAMODZIELNYCH JUŻ KOCIĄT
Zapewnimy jedzenie, żwir, wyposażenie (kuweta, klatka, wszystko, czego będziecie potrzebować).
Jeśli ktoś miałby chęć pomóc kocim rodzinkom dając im kawałek podłogi, bardzo prosimy o wypełnienie poniższej ankiety, bo jest dopiero maj, a my już pękamy w szwach.
RUSZYŁ KOLEJNY WIELKI SZOPPING!
Zapraszamy Was serdecznie, bo wystawiliśmy masę super hiper fantów. Odstukiwanie już w najbliższy weekend!
KILOMETRY I GODZINY
KILOMETRY:
Ewa pokonała przez ten tydzień 297 km, Justyna 270 km, a Beata 363, gdy razem z naszymi wolontariuszami reagowały na najpilniejsze wezwania, rozwozili zamówienia, dostarczali zapasy do domów tymczasowych, koty do weterynarzy i karmę dla dziko żyjących bezdomniaków. Wspólnie ogarniali też wszelkie tematy dotyczące kociarni.
600 km w każdym tygodniu (dane szacunkowe) zrobili nasi niezawodni wolontariusze – jeżdżąc na wizyty przedadopcyjne, odwożąc koty do domów, pomagając w konsultacjach weterynaryjnych, czy dowożąc rzeczy potrzebne na kociarni.
GODZINY
22,5 godziny to czas, który podczas codziennego czuwania przez ten tydzień nad naszymi podopiecznymi spędziła Ewa, Justyna spędziła kolejne 25, a Beata 13,5.
700 godzin w każdym tygodniu to szacunkowy czas, który poświęcili im nasi wolontariusze – czy to podczas transportów kociaków, wizyt, fotografowania czy miliona innych rzeczy. To w zasadzie stałe minimum, bo zawsze trzeba koty nakarmić, posprzątać, zawieźć do lecznicy czy domu tymczasowego.
Jeśli możecie przekazać nam darowiznę, choćby najmniejszą, to prosimy o wpłaty na poniżej podane konto:
Krakowska Fundacja Pomocy Zwierzętom
Stawiamy Na Łapy
79 2130 0004 2001 0651 3691 0001
Za wszelką pomoc z całego serca dziękujemy.
I przede wszystkim dziękujemy, że jesteście z nami!
Bo bez Was – to wszystko, co robimy – naprawdę nie byłoby możliwe!
Ps. Ze zdjęcia pozdrawia Was nasze wielkie, groźne kitku, czyli mały Tuk Tuk 😃 ❤
Może być zdjęciem przedstawiającym kot
 
 
 
1941
Liczba odbiorców
105
Aktywność
Promuj post
 
Ty i 42 innych użytkowników
1 komentarz
8 udostępnień
 
Lubię to!
 

 
 
Komentarz
 
 
Udostępnij