Dario i jego rodzeństwo Tutek, Zulek i Czarna Tęcza trafili do fundacji z krakowskiej ulicy, obecnie mieszkają w domu tymczasowym, gdze czekają na adopcję.
Dario to odważny i żywiołowy biało-rudy kocurek. Ze względu na umaszczenie łatwo go pomylić z jego bratem, Tutkiem, ale po głębszej analizie plamek, łatek i innych wzorów, u Darka nieznacznie przeważa biel nad rudością. Ma też bardziej pociągły pyszczek i jest odrobinę większy (największy z rodzeństwa). Krótko mówiąc: przystojny kawaler do wzięcia. Bardzo lubi towarzystwo swoich kocich pobratymców, reakcja na pieski i inne zwierzęta nieznana. Uwielbia kocie zapasy, gonitwy, zabawę piłeczkami, sznureczkami i wędkami. Ma swoją ulubioną myszkę, którą potrafi bawić się bez wytchnienia – podrzucać, tarmosić, polować. Intryguje go możliwość przesuwania kuleczek po torze i wyszukiwanie smaczków w pudełku z otworami. Lubi wspinać się po drapaku i ostrzyć pazurki na słupkach. Żaden owad nie umknie jego uwadze – marny los muchy czy komara, który pojawi się na dariuszowym terytorium. W stosunku do ludzi jest bardzo przyjazny i otwarty. Nie boi się nowych osób i pierwszy czeka pod drzwiami, żeby przywitać opiekuna. Jako że jest bardzo ciekawski przy okazji wyściubia nosek na zewnątrz, żeby zbadać, co dzieje się na klatce. Cieszy się towarzystwem człowieka, lubi spać obok, ale jak na troszkę podrośniętego dzieciaka przystało nie przepada za braniem na ręce i przytulaniem. Zwykle ma akurat ciekawsze rzeczy do roboty, wszędzie go pełno i siedzenie na kolanach byłoby w jego kocim poczuciu stratą czasu. Jeśli ma ochotę to sam podchodzi, ociera się i upomina się o głaski, co każe sądzić, że ma zadatki na miziaka. Z rana delikatnie zaczepia i trąca mokrym noskiem opiekuna dając znać, że miseczka pusta i brzuszek głodny. Jest wielkim łakomczuchem i trzeba pilnować, żeby nie podkradał rodzeństwu jedzenia z misek. Nie ma szczególnych preferencji co do karmy, pochłonie wszystko i w każdej ilości, ale najbardziej przepada za wysokomięsnymi puszkami i chrupkami w ramach przekąski/gdy zostaje na dłużej sam w domu.
Całe rodzeństwo bezbłędnie korzysta z kuwety i jest zaszczepione. Nauczone również obcinania pazurków. Wybawione i nakarmione na wieczór przesypiają ładnie noc. Bardzo dobrze dogadują się z kocurkiem-rezydentem. W domu tymczasowym miały także kontakt ze starszym dzieckiem.
odrobaczanie: tak
szczepienie: tak