Nott to koteczka, która trafiła do fundacji z interwencji; niestety, z warunków tak złych, że czwórka jej rodzeństwa odeszła. Przebywa w domu tymczasowym z rodzeństwem – Thorem i Żobdynem, na szczęście żadne z nich nie boryka się z traumą czy problemami behawioralnymi.

Nott na początku zgrywa niezależną indywidualistkę, udaje, że ma w życiu wyższe cele (jak ganianie dziko za muchami) niż interakcje z człowiekami. Cały czar pryska, kiedy ów człowiek postanowi usiąść – jest to bowiem sygnał natychmiastowego wskoczenia i miziania Pani Niezależnej za uszkiem.

Jest zakochana w człowieku, ale jest też bardzo żywiołowym kociakiem. Zabawa i zapasy z rodzieństwem są dla niej bardzo ważne.

W sekrecie powiem, że Nott jako jedyna z rodzeństwa odziedziczyła mózg (albo mają jeden na spółkę i to ona cały czas zajmuje kolejkę). Jest przy tym sprytna i ciekawska. Mimo bycia najmniejszą, w ogóle nie zostaje w tyle, jeśli chodzi o kocie zapasy.

Nott nie nadaje się na jedynaczkę. Najchętniej do adopcji w dwupaku z bratem Żobdynem, z którym jest bardzo zżyta.