Nixie i jej brat Miecio trafili do fundacji z garażu w Łyszkowicach, obecnie mieszkają w domu tymczasowym, gdzie czekają na adopcję.
Nixie po prostu uwielbia ludzi. Serio – każdy, kto wejdzie do mieszkania, zostanie przez nią przywitany i obwąchany. W następnej kolejności jest pokazanie brzuszka (idealnie białego zresztą). Na co dzień nie odstępuje człowieka na krok. Gdy ma ochotę na wspólną zabawę lub mizianie, delikatnie o nią prosi – nauczyła się na przykład lekkiego “pacania” w ramię, by zwrócić na siebie uwagę. Tak samo uwielbia inne koty – regularnie urządza gonitwy z bratem lub resztą rezydentów, lub wylegiwuje się z nimi w łóżku. Jest wyśmienitym łowcą wszelkich wędek i myszek – można oczekiwać, że przyniesie ze sobą akurat tę zabawkę, na którą ma ochotę, i złoży ją w ofierze pod naszymi stopami. Jest bardzo kreatywna – w zasadzie każda rzecz może być zabawką – zakrętki od butelek, zawleczki od puszek, blistry tabletek – do wyboru do koloru. Potrafi też aportować (no, kiedy ona ma na to ochotę). Nie gardzi kocimiętką. Jest też znana z głośnego mruczenia, które uruchamia sekundę po okazaniu czułości (czasami nawet spojrzenie wystarczy) – myślę, że może to być jakiś rekord. Nie można przy tym zapomnieć o jej eleganckim, biało-burym futerku – jest na co patrzeć. Jest to po prostu mądra, urocza kicia, bardzo zżyta ze swoim bratem Mieciem. Oboje z Mieciem nie wybrzydzają przy jedzeniu i ładnie ogarniają kuwetę.