Bono i jego bracia Psotuś i Pan Pyszczek trafili do fundacji z krakowskiego pustostanu, obecnie kocurek mieszka w domu tymczasowym, gdzie czeka na adopcję.
Bono jest kotem, który przeszedł prawdziwą przemianę. Trafił do domu tymczasowego jako przestraszony kociak, który średnio miał ochotę mieć coś do czynienia z człowiekiem.
Wystarczyła jednak odrobina cierpliwości, a Bono przekonał się, że człowiek jest czymś więcej niż tylko podajnikiem jedzenia i opcjonalnie operatorem wędki. Jest to naprawdę cudowny kot. Może się wydawać lekko nieśmiały przy pierwszym spotkaniu, ale to tylko pozory – po chwili z chęcią przychodzi zapoznać się z gośćmi jak prawdziwy pan domu. Jak to każdy kociak, lubi trochę broić i szaleć za kocimi zabawkami, ale równie często drzemie w swoich ulubionych miejscach. Pięknie korzysta z drapaka i nie wybrzydza przy jedzeniu – jego serce można najszybciej wygrać przysmakami (kocha naprawdę każdy ich rodzaj).
Dobrze dogaduje się ze swoimi przybranymi siostrami, chętnie zaczepiając je do zabawy. Jest bardzo ciekawski – lubi towarzyszyć człowiekowi przy różnych pracach domowych lub monitorować sytuację za oknem.
Lubi też coś po swojemu opowiadać człowiekowi. Jest też po prostu bardzo miłym i wdzięcznym kociakiem – kręci ósemki między nogami, domaga miziania, barankuje i nadstawia główkę po całusy, a wzięty na ręce od razu mruczy. Jeżeli tylko da mu się odpowiednią ilość czasu, to na pewno każdemu odwzajemni się taką samą dozą miłości.
odrobaczanie: tak
szczepienie: tak