Bucyk trafił do fundacji z Żytomierza, obecnie mieszka w domu tymczasowym, gdzie czeka na adopcję.
Bucyk, w domu zwany Busiem albo Busiulkiem, jest przesłodkim wielkim misiem (7 kg kota!) o pięknych jasnozielonych oczach, który z jednej strony jest dość lękliwy (gości obserwuje spod boku kanapy, nie lubi głośnych dźwięków, nagłych ruchów ani jakichkolwiek zmian), ale z drugiej kiedy już się do kogoś przekona, najchętniej nie schodziłby z kolan.
W głębi duszy Buś jest zadowoloną z życia kluseczką – jego ulubionymi sportami są drzemki, podjadanie i wylegiwanie się na człowieku. Uwielbia przytulać się kiedy siedzę i czytam na kanapie, głaskanie (również po brzuszku) przyjmuje radosnym mruczeniem, z wielką powagą rozdaje (bardzo mokre) pocałunki i zawsze czeka pod drzwiami kiedy wracam do domu. Śpi albo na fotelu sam, albo przytulony w łóżku (w zależności od nastroju przy nogach, albo przy twarzy, z noskiem wtulonym w szyję czy policzek).
Lubi zabawy, szczególnie puchatą wędką i filcowymi piłeczkami, chociaż czasami trzeba go mobilizować żeby się ruszył z fotela.
Jeść lubi aż zanadto, niestety najchętniej karmę suchą (i tuńczyka :)) – podejmuję kolejne próby przestawienia go na mokrą.
Z kuwetki korzysta bezbłędnie (zarówno otwartej, jak i zamkniętej z usuniętą klapką), ostatnio też bardzo polubił poziomy tekturowy drapak.
Chwilowo jest jedynakiem w bardzo spokojnym domu i dobrze się w tym odnajduje.
Buś niestety jest FIV pozytywny, zmaga się też z zapaleniami dziąseł (a nie znosi mycia zębów).
Przy pierwszym spotkaniu jest strasznym nerwuskiem – jedyną wizytę przedadopcyjną odbył siedząc za kanapą, sesja fotograficzna podobnie, ale kiedy już wyszedł zza kanapy, od razu dawał się tulić, spał przytulony w łóżku i w ogóle nie miał problemu ze zmianą człowieka
Data urodzenia: 2020
Odrobaczenie: tak
Szczepienie: tak
Kastracja: tak