Czakuś i jego rodzeństwo mają takie trochę motoryzacyjne pochodzenie bo urodziły się na terenie warsztatu samochodowego, nie jest to jednak najlepsze miejsce dla kocich maluchów więc cała czwórka trafiła do fundacji.
Czakuś dzieli dom tymczasowych z bratem Bazylem. Jest przepięknie umaszczonym mini-rysiem. Ma mięciutkie, dłuższe futerko i małe pędzelki na uszach. Potrafi wyglądać bardzo dostojnie, przechadzając się po swoim terytorium 😉
Początkowo nic nie wskazywało na to, że kocurek stanie się ulubieńcem domu tymczasowego – Czakuś był takim trochę małym dziczkiem, który pierwsze dwa tygodnie pobytu spędził głównie za pojemnikiem na odkurzacz. Do czasu, aż nagle postanowił zmienić zdanie o 180 stopni. Wlazł wtedy na ludzkie kolana i tak został 🙂
Największą miłością Czakusia jest człowiek. Uwielbia być w jego pobliżu i tylko czeka, żeby ktoś go pomiział. Jest kotem bardzo łagodnym – nigdy nikogo nie ugryzł ani nie podrapał, a głaskanie jego cętkowanego brzuszka sprawia mu niesamowitą przyjemność. Miziany często mruczy tak, że słychać go w drugim pokoju. Bardzo lubi się bawić zarówno wędkami, jak i piłeczkami/myszkami oraz z zaciekawieniem oglądać z ludźmi telewizję
Mimo swojego młodego wieku, Czakuś jest wręcz idealnie ułożonym kotkiem. Oczywiście jest ciekawski (jak to mały kotelaszek), ale z umiarem. Tak – będzie z chęcią eksplorował każdą otwartą szafkę lub szufladę, ale jednocześnie nie ma zagrożenia, że np. zawiśnie kiedyś na firance albo z premedytacją pozbawi życia Wasz ulubiony wazonik 😉 Kuwetę ma opanowaną do perfekcji, a przy miseczce nie wybrzydza. Doskonale dogaduje się też z innymi kotami, więc sprawdzi się zarówno jako koci jedynak, jak i towarzysz innego kota/kotów. Adopcja razem z bratem Bazylem też byłaby świetnym pomysłem.
Odrobaczenie: tak
Szczepienie: tak