Czarna Tęcza i jej bracia Dario, Zulek i Tutek trafili do fundacji z krakowskiej ulicy, obecnie mieszkają w domu tymczasowym, gdzie czekają na adopcję.
Prawdziwa rodzynka w miocie. Jej niezwykle oryginalne umaszczenie zadecydowało o równie niespotykanym imieniu nadanym przez córkę poprzedniej opiekunki, mianowicie: Czarna Tęcza, w skrócie Czatka. Jej futerko to cała feeria barw i wzorów: ciemna czekolada z kremowo-biszkoptowymi znaczeniami na szyi, dwóch łapkach i brzuszku, pyszczek prawie czarny niczym wenezuelskie kakao, a cały tułów w karmelowe pręgi z ciemno podpalanym finiszem. Krótko mówiąc: szylkret pręgowany, jednak te dwa słowa zupełnie nie oddają jej piękna. Jako jedyna dziewczynka (do tego najmniejsza) nie miała z trzema braćmi łatwo, ale dzięki temu jest zahartowana i nie da sobie w kaszę (a raczej karmę) dmuchać. Jak również na prawdziwą szylkrecię przystało Czatka to dama i indywidualistka. Lubi być podziwiana i pozwala na siebie patrzeć, jednak dotykać nie można, jeśli nie ma akurat na to ochoty, bo wtedy ucieka gdzie pieprz rośnie. Okazjonalnie daje się pogłaskać, czasem również wziąć na ręce, czemu zawsze towarzyszą słodkie miauknięcia z jej strony, będące odpowiedziami na każde słowo skierowane do niej przez człowieka. Wszelkie interakcje z ludziami muszą się odbywać według jej zasad, dlatego że Czatulka jest z natury nieco ostrożna i wycofana, nieraz zdarza jej się czmychnąć w najciemniejszy kąt, gdy czegoś się przestraszy. Gdy czuje się swobodnie uwielbia eksplorować otoczenie i zaspokajać swoją kocią ciekawość. Nie straszne jej żadne robale i jest gotowa dzielnie je zwalczać, będzie więc wspaniałą strażniczką spokojnego snu przyszłego opiekuna. Lubi również kontrolować otoczenie z wysoka, zajmując jedno z najwyżej położonych miejsc na drapaku. W kwestiach pielęgnacji – nienaganna fryzura na co dzień układana jest w salonie fryzjerskim “Szorstki Języczek”, a manicure i pedicure jest powierzany renomowanemu salonowi urody o nazwie “Perforowany Karton/Sizalowy Słupek – pazurki zadbane, od łapek przednich do stópek”. Jej ulubionymi zabawkami są dzwoniące piłeczki, którymi może bawić się godzinami, turlając je i wygrzebując ze wszystkich szczelin, do których wpadną. Jest również niezmordowana w gonieniu za wędką, przy okazji wykonując piruety, salta i inne akrobacje z pełną gracją. Najbardziej smakują jej wysokomięsne puszki, ale nie pogardzi również chrupkami w ramach przekąski/gdy zostaje na dłużej sama w domu. Jeśli zamieszka z innymi kotami to przy jedzeniu warto pilnować, czy nie wyjadają jej porcji z miseczki, gdyż jest kicią bardzo uległą. Podsumowując: Czatunia to kandydatka idealna – prawdziwa towarzyszka, cieszące wzrok futerkowe arcydzieło i bogata osobowość w jednym malutkim ciałku. Gdy trafi na swojego człowieka z pewnością rozwinie swój potencjał i rozkwitnie w pełni.
Całe rodzeństwo bezbłędnie korzysta z kuwety i jest zaszczepione. Nauczone również obcinania pazurków. Wybawione i nakarmione na wieczór przesypiają ładnie noc. Bardzo dobrze dogadują się z kocurkiem-rezydentem. W domu tymczasowym miały także kontakt ze starszym dzieckiem.
odrobaczanie: tak
szczepienie: tak