Eliot trafił do fundacji razem z dwoma siostrami Elizka i Elwirką z Kryspinowa, gdzie wszystkie mieszkały w opuszczonej stodole przy ruchliwej drodze, nie miały matki, która najprawdopodobniej zginęła pod kołami samochodu. Były to totalnie dzikie maluchy, które dopiero po dłuższym czasie w domu tymczasowym zaczęły się przyzwyczajać do człowieka.
Eliocik oswoił się i przekonał do człowieka jako pierwszy z rodzeństwa. Jest najbardziej odważnym kotkiem, przychodzi się przytulić czy po prostu posiedzieć przy człowieku, ale też jest przy tym mega pro koci.. nie nadaje się na pewno na kociego jedynaka i dlatego szukamy dla niego domu, gdzie jest już inny energiczny kot, lub w dwupaku z innym naszym podopiecznym. Kocurek bardzo lubi też bawić się z człowiekiem wędkami i piłeczkami.
Eliot, podobnie jak jego siostry sztukę kuwetowania opanował perfekcyjnie, nie grymasi też przy miseczce. Oczywiście wspinaczkę wysokogórską też opanował równie dobrze jak siostry:)
odrobaczenie: tak
szczepienie: tak