Freya to bardzo kochana koteczka, którą niestety życie nie rozpieszczało,
w efekcie wypadku straciła ogon oraz trzeba jej pomagać zrobić siusiu…
mimo to jest bardzo pogodna, wesoła i chętna do zabawy.
Co prawda nowi ludzie trochę ją peszą, a w dodatku w swoim domu tymczasowym zaprzyjaźniła się z nie z tymi co trzeba i podpatrzyła trochę zachowań od Montany i Joany, które za człowiekiem przepadają średnio Niemniej jednak złapana jest całkowicie potulna, bez problemów poddaje się wyciskaniu (krótki masaż pęcherza mający na celu pomoc w wysiusianiu się) i mruczy głaskana, tylko po prostu pierwszym odruchem gdy się do niej podchodzi jest ucieczka…
Aparat też ją mocno deprymował, ale była to jej pierwsza w życiu sesja, ale mamy nadzieję, że następnym razem będzie już łatwiej
Odrobaczenie: tak
Szczepienie: tak