Johny trafił do nas z działek wraz z mamą z czwórką rodzeństwa. Kociaki dość długo chorowały, głównie z powodu bardzo bogatego “życia wewnętrznego”, zwłaszcza Johny był w kiepskim stanie, ale po długim odrobaczaniu są już jednak całkowicie zdrowe.
Johny jest przekochanym, choć dość nieśmiałym kociakiem. Z powodu choroby długo nie miał siły się bawić, lecz gdy wreszcie udało się go wyleczyć odzyskał energię i chęć do zabawy, pasującego do jego wieku. Bardzo chętnie bawi się wszelkimi piłeczkami, szczególnie takimi w specjalnym torze – potrafi naprawdę długo siedzieć, przepychać piłeczkę łapkami i obserwować jak się toczy 🙂
Johny koniecznie musi mieć w domu kocie towarzystwo. Dlatego szukamy dla niego domu albo w dwupaku z siostrą Theą, albo takiego, w którym jest już kot – najlepiej opiekuńczy, bo Johny lubi się bawić z innymi kotami, ale przede wszystkim potrzebuje się do nich przytulać, w domu tymczasowym wciąż próbuje przychodzić do rezydentów, żeby umyli mu uszy, a potem pozwolili się do siebie przytulić i pójść razem spać. Kocurek bardzo lubi też towarzystwo człowieka, choć nie jest w żaden sposób nachalny w okazywaniu swoich uczuć. Nie lubi siedzieć na kolanach, chętnie jednak przyjdzie do łóżka, położy się obok i pozwoli się głaskać, delikatnie przy tym mrucząc.
Johny bezbłędnie korzysta z kuwetki, przy miseczce czasem trochę wybrzydza, ale ma swoje ulubione karmy, które zjada chętnie, przepada wręcz za surowym mięsem.
odrobaczanie: tak
szczepienie: tak