Lenka trafiła do fundacji jako dwutygodniowe kocię z mamą i czworgiem rodzeństwa z jednej z krakowskich ulic. Wszyscy obecnie mieszkają w domu tymczasowym, gdzie czekają na adopcję.
Lenka to szczuplutka, długonoga piękność z wyraźnie zaznaczonymi pręgami na burym ciałku. Pozornie burym, ponieważ jest na nie nałożony szylkretkowy filtr, który sprawia, że gdzieniegdzie widać rude plamki i ciemniejsze miejsca, co wygląda niebywale oryginalnie. Takie dwa w jednym – buraska + szylkretka. Koteczka wygląda też jakby była wiecznie niewyspana za sprawą cieni pod oczami, z którymi już się urodziła akurat w taki sposób natura postanowiła ją tam ubarwić.
Lenka to bardzo wesoły i psotny kociak. Z początku wycofana i raczej nieśmiała, stopniowo zaczęła się otwierać i kontakty z psem, kocimi rezydentami czy z ludźmi nie stanowią dla niej w tej chwili problemu. Może nie biegnie jako pierwsza po głaski, ale nie ucieka też na widok zbliżającej się dłoni i pozwala się dotykać. Często też sama podchodzi, by po prostu pobyć obok człowieka. Bardzo lubi towarzystwo innych kotów i wszelkie zabawy, w szczególności patatające gonitwy z rodzeństwem po domu. Hitem stały się też ostatnio dla niej szeleszczące papierki po cukierkach zwinięte w rulonik, na które uwielbia polować i dumnie paradować z nimi w pyszczku, ofukując wszystkich dookoła. Bardzo poważnie traktuje też swoją rolę inspektorki do spraw nadzoru czyszczenia kuwety – ta czynność zawsze odbywa się pod jej czujnym okiem.
Nie miała kontaktu z dziećmi i ze względu na to, że na gwałtowne dźwięki i ruchu zdarza jej się reagować lękowo raczej nie polecamy jej do takiej adopcji. Ma super apetyt, wcina wszystko i wie do czego służy kuwetka.
Data urodzenia: maj 2023
Odrobaczenie: tak
Szczepienie: tak
Kastracja: jeszcze nie