Mały Myszołów

 

Cześć! Jestem jeszcze małym kotkiem, ale noszę dumne imię Mały Myszołów (bo lubię „zabijać” swoje myszki i piórka w wigwamie!), chociaż mój człowiek najczęściej na mnie woła Myszek lub Myszul. Człowiek bardzo często mówi, że jestem kotkiem prawie idealnym – nie wiem o co mu chodzi, bo ja uważam że jestem idealny w 100%!!! Mimo że zostałem znaleziony na ulicy to uwielbiam wygodę – lubię siedzieć na miękkich posłaniach, na włochatym drapaku, albo na moim człowieku – najchętniej na piersi albo ramieniu, nawet jak człowiek stoi albo chodzi! Ludzi wcale się nie boję; kiedy poznaję kogoś nowego to od razu jestem ciekawski i podchodzę go obwąchać, chociaż pełnią miłości dopiero obdarzam znajomych ludzi. Uwielbiam się bawić – wędką z piórkiem, myszką, piłeczką, korkiem, kawałkiem sznurka, papierkiem, a nawet własnym ogonkiem! Czasami delikatnie podgryzam człowiekowi palce albo stopy, kiedy się nudzę, żeby wiedział, że chcę się bawić (człowiek mówi, że musimy się tego oduczyć, ale wciąż mi się to zdarza!). Lubię jeść i wcale nie wybrzydzam przy miseczce! Poważnie podchodzę też do swoich obowiązków i muszę zawsze sprawdzić i spróbować, co je albo przygotowuje mój człowiek – co gdyby była to jakaś trucizna?! Bardzo lubię ganiać za innymi kotkami, chociaż dorosła kotka, z którą mieszkam, mnie nie lubi i syczy na mnie, jak się z nią próbuję bawić  Gdybym trafił do domku z innymi małymi, energicznymi kotkami, to byłoby super! Ale sam też sobie poradzę, muszę tylko dobrze się wybawić z człowiekiem przed snem, a wtedy przesypiam grzecznie całą noc i wcale a wcale człowieków nie budzę! Jestem naprawdę milusiński, łaszę się do człowieka często, wskakuję na niego i bardzo głośno mruczę. Drapię grzecznie drapaczki i zawsze trafiam do kuwetki. No, sami powiedzcie, czy nie jestem idealnym kotkiem?!
 

Odrobaczenie: tak

Szczepienie: tak

Kastracja: jeszcze nie

Data urodzenia: wrzesień 2020