Marik trafił do fundacji z Lwowa, obecnie mieszka w domu tymczasowym, gdzie czeka na adopcję. Tak opisuje kocurka opiekunka tymczasowa: Marik aka mój uchodźca z Ukrainy. Na początku był nieśmiały, dużo czasu spędzał pod łóżkiem ale wystarczyło mu parę dni, żeby się uspokoić, odjeść i poczuć się jak w domu. Kotek uwielbia rozmawiać 🙂 Nawet po obiedzie, po zabawie i głaskaniu potrafi krzyczeć i wtedy wydaje mi się, że krzyczy “Stand with Ukraine” 😁 no prawdziwy aktywista. Marik bardzo dobrze wie co to jest kuweta i ani razu nie zdarzyło mu się załatwić poza nią. W nocy zawsze śpi w swoim łóżeczku, ale też uwielbia wylegiwać na zostawionej na kanapie kurtce 😁 Mimo tego, że ma zawsze niezadowoloną mine to jest straszny miziak. Do siedzenia na rękach musi jeszcze się przekonać ale uwielbia ocierać się o człowieka. Lubi bawić się wędka lub gonić swoją ukochaną myszkę, nie niszczy mebli. Po zabawie uwielbia siedzieć na oknie, patrzyć na świat wokół lub rozmawiać z ptaszkami. Kotek ma wystające kły, co sprawia, że bardzo się ślini ale tylko przy głaskaniu, co też oznacza, że jest mega zadowolony 😁 Podsumowując, Marik to kochany, wychowany, bardzo pragnący towarzystwa człowieka kotek.
odrobaczanie: tak
szczepienie: tak