Pucio

 

Pucio trafił do fundacji jako chory dzikusek z jednych z krakowskich działek. Niestety w wyniku choroby stracił oczko ale mimo tego świetnie sobie radzi i w domu tymczasowym zrobił ogromne postępy w zaprzyjaźnianiu się z człowiekiem.
Jak pisze jego opiekunka tymczasowa : Kiedy trafiła do mnie ta smutna kupka nieszczęścia-wystraszona, zabiedzona, nie wiedziałam jeszcze, że trafiłam na prawdziwego fightera!
To, że Pucio nie ma oczka nie przeszkadza mu w byciu figlarnym, wesołym kotkiem. Po kilku dniach oswajania okazało się też, że uwielbia przytulanko i szybko zmienia się w traktorka Ursusa. Tak, jak jego siostra Bunia kocha wysokości, tak Pucio uwielbia wszystkie miękkie powierzchnie. Jak na księcia przystało zasypia tylko na puchowych poduszkach. Cudownie dogaduje się ze swoją siostrą, więc serdecznie polecam na dokocenie. Pucio zjednuje sobie serca wszystkich, gwarantuję, że wy też zakochacie się w nim na zabój.
Pucio opanował także sztukę korzystania z kuwetki.

 

Odrobaczenie: tak

Szczepienie: tak

Kastracja: jeszcze nie

Data urodzenia: czerwiec 2020

Category: