Puczo – nasz honorowy pies w kociej fundacji – nadal szuka domu.
Wiek: 5 lat
Kastracja: tak
Szczepienie/odrobaczanie: tak
Puczo trafił do nas dwa razy.
Pierwszy raz jako kilkudniowe szczenię z dwojgiem rodzeństwa (jeden z psiaków nie przeżył). Chłopcami zaopiekowały się dwa różne domy tymczasowe, które odkarmiły ich na butelce, a następnie adoptowały. Myśleliśmy, że to szczęśliwe zakończenie tej historii, jednak…
Drugi raz Puczo trafił do nas po dwóch latach od adopcji, po niemiłym incydencie, kiedy chapsnął za rękę opiekunkę, która próbowała przestawić mu miskę z jedzeniem w inne miejsce. Od tamtego momentu opiekunka zaczęła się go obawiać, bo nie była sobie w stanie poradzić z jego dominującą naturą.
Wtedy też Puczo przeprowadził się do psiego hoteliku, w którym opiekująca się nim osoba – znająca psy od podszewki – potrafiła nad nim zapanować i wyprowadzić go na prostą.
Od tamtego czasu, a minął już równo rok, Puczo bardzo się zmienił, a to wszystko jest zasługą Pani Weroniki z Hotel i szkoła dla psów Artemida, która codziennie dba o to, żeby pamiętał, kto rządzi w tym stadzie.
Właśnie kogoś takiego szukamy dla Pucza.
Kogoś, kto będzie potrafił jasno wyznaczyć mu granice i je egzekwować. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, to i Puczo, i nowy/a opiekun/ka będą żyć razem długo i szczęśliwie, a nie ma niczego, na czym by nam bardziej zależało.
Teraz trochę o głównym bohaterze:
Stosunek do życia, otoczenia i ludzi: Puczo bardzo lubi przytulasy i pieszczoty, ale nieustannie kontroluje otoczenie. Być może wczuł się w rolę wyjątkowego podopiecznego naszej fundacji i postanowił nie być do końca ani psem, ani kotem Jego ulubionym zajęciem w kontaktach z ludźmi jest udawanie najbiedniejszego pieska na świecie i żebranie o chrupelaszki – trzeba umieć się temu przeciwstawić i stawiać jasne granice, bo inaczej zacznie człowiekowi wchodzić na głowę.
Na powitanie człowieka wskakuje na niego łapkami, ale to tylko jego test, żeby sprawdzić, z kim ma do czynienia, więc trzeba się pilnować, żeby nie wyjść – w jego oczach – na osobę podatną na psią manipulację. Umówmy się, to nie jest trudne, ale trzeba się tego nauczyć i przestrzegać.
Nie jest to łatwy przypadek, bo mimo że Puczo jest przemiłym psem, to ma skłonności do podporządkowywania sobie człowieka, więc cały czas trzeba pilnować zasad i nie pozwalać mu na przejęcie kontroli.
Zmiany życiowe (przeniesienie do innego kennela lub zmiana otoczenia na stałe) są dla niego frustrujące, próbuje za wszelką cenę kontrolować otoczenie i zajmuje mu kilka dni, nim przyzwyczai się do nowej sytuacji. Trzeba więc mieć świadomość, że pierwsze wspólne dni w nowym otoczeniu będą wymagające, ale należy to potraktować jako etap, po którym będzie już tylko łatwiej.
Na szczęście będąc pod okiem wprawnego opiekuna/ki bardzo dobrze reaguje na narzucaną mu z góry kontrolę i widząc, że jego starania dominacyjne nie przynoszą żadnych efektów, Puczo rezygnuje z nich i dostosowuje się. To tak naprawdę kilka prostych zasad, których trzeba zawsze i bezwarunkowo przestrzegać. Między innymi dlatego nie powinien iść do domu, w którym są dzieci, które nie będą w stanie egzekwować konkretnego zachowania.
Puczo to typ wesołka, chętnie wędruje na wycieczki, z zaangażowaniem bierze udział w zabawach i treningach. Nie alarmuje, jeśli na jego posesji pojawi się obca osoba, raczej z radością ją przywita. Nadaje się zarówno do zamieszkania w bloku jak i w domu prywatnym.
Stosunek do psów: z nowymi psami nie wchodzi w relacje, z psami które zna, potrafi się bawić, jednak jeśli trafi na osobnika natarczywego – potrafi kłapnąć zębami.
Stosunek do kotów: obojętny.
Poziom energii: wysoki, przyniesie Wam na spacerze wszystkie patyki, a potem zbuduje z nich tratwę, albo po prostu poprzegryza na części – zależy, na co akurat będzie miał ochotę.
Motywacja na karmę: duża Puczo jest łakomczuszkiem
Kontakt w sprawie adopcji: tel 606 508 123 (Luiza)
odrobaczanie: tak
szczepienie: tak
kastracja: tak
data urodzenia: 2016
Category: