Sean trafił do fundacji z krakowskiej ulicy, obecnie mieszka w domu tymczasowym, gdzie czeka na adopcję wspólna z bratem Arturem.
Sean – przyszedł do nas jako dzikus, spędził pod łóżkiem kilka dni, przez wiele tygodni uciekał, jak widział zbliżającego się do niego dorosłego człowieka (o dziwo z dzieckiem tak nie miał). Z kotami oswajanie przyszło mu dużo szybciej. Uwielbia ganianego z innymi, a najbardziej aportowanie sobie samemu jakichś niezabawek, np. kieliszków plastikowych po syropach. Jest kotem opiekuńczym w stosunku do innych kotów, jak usłyszy jakieś miałczenie, mruczenie, to od razu przybiega sprawdzić, co się dzieje i ociera się o tego kota.
Dzięki Arturowi zaczął również przychodzić do łóżka na mizianie. Jak widział Artura mruczącego na łóżku, od razu przychodził i ocierał się najpierw o kota, a po którymś tam razie również o mnie.
A dzisiaj pierwszy raz przyszedł sam na mizianie i chyba go to trochę zszokowało, bo jak zajarzył, co zrobił, to sobie poszedł 😆 Podchodzi najczęściej do idącego Artura i idzie koło niego przyklejony. Żałuję, że nie udało mi się tego nagrać, bo widok jest niesamowity. Sean jest obżartuchem, uwielbia jeść. Kuweta opanowana w 100%
odrobaczenie: tak
szczepienie: tak