Tequila jest wesołym, pełnym życia kociakiem, chociaż początki były trudne, ponieważ przywędrowała do domu tymczasowego z kocim katarem i innymi kocimi schorzeniami. Leczenie było dość długie, ale udało się wykaraskać z choróbska i zaszczepić.
Kociczka jest jedyną rezydentką w domu tymczasowym, więc jest królewną na włościach, co powoduje, że czasami marudzi przy jedzeniu. Jej ulubionymi smakołykami jest surowe mięsko. Łobuzuje umiarkowanie. Wprawdzie wychowuje się sama, ale przydałby się jej koci towarzysz, który mógłby utemperować jej kocie maniery. Uwielbia bieganie za kuleczką z folii aluminiowej lub papierkiem z cukierka. Kocha swoje wędki i ubóstwia duży karton po kozakach. Jest kotkiem typowo nakolankowym. Wskakuje na kolana, gdy chce sprawdzić co opiekunowie jedzą, co oglądają i żeby po prostu być blisko człowieka i zasnąć w ciepełku. Nie jest jednak całkiem rozpuszczona, ponieważ na noc idzie spać do „swojego pokoju” na swoją puchową podusię. Kocha leżenie na kaloryferze.
Ostatnio Tequilę odwiedziła fotograf i – moje wrażenia: ta młoda i drobniutka dama jest…szalona! Pewna siebie, odważna i nie do zatrzymania (często szybsza niż migawka mojego aparatu 😉). Była bardzo rozproszona i podekscytowana moją wizytą (czyli kogoś zupełnie nowego) i masą zapachów, które ze sobą przyniosłam.
Kotka idealnie korzysta z kuwety. Przeszła trzy rodzaje żwirku (drewniany, drobny silikonowy i kukurydziany) i każdy akceptuje bez zarzutu.
Odrobaczenie: tak
Szczepienie: tak