Tomi jest chyba najodważniejszy z całej piątki tego rodzeństwa, pierwszy zaczął wychodzić kojca, potem pierwszy wyglądał z pokoju, pierwszy udał się też na daleką wyprawę do kuchni 😉 Bardzo chętnie podczas swoich wypraw zaczepia rezydentów i pozostałe tymczaski do zabawy… Najczęściej w berka gryzionego 😉 Nie każdy kot lubi ten typ zabawy, ale Tomi na pewno byłby świetnym kompanem dla drugiego przebojowego kociaka lub młodego kota, który lubi się bawić.
Tomi lubi też przyjść na kolana, żeby przypomnieć o swojej obecności i upomnieć się o porcję pieszczot…. Nie ma na nie jednak nigdy zbyt wiele czasu, bo ważne sprawy, które ma do załatwienia już go gnają gdzieś indziej 😉
Tomi trafił do nas wraz z mamą i czwórką swojego rodzeństwa, gdy miał raptem kilka dni. Kocia mama grzecznie karmiła dzieciaki, ale niestety gdy miały raptem 6 tygodni poważnie zachorowała i nie mogła dłużej zajmować się potomstwem. Na szczęście malce umiały już wtedy bezbłędnie korzystać z kuwetki oraz zjadać ze smakiem całą zawartość miseczki. Jedynym wspomnieniem po tym, że straciły mamę za wcześnie jest lekki syndrom sierocy – maluchom zdarza się ssać siebie na wzajem lub kocyk. I to właśnie Tomi najczęściej robi za “mamkę” dla swojego rodzeństwa.
Tomi nigdy nie grymasi przy miseczce, z kuwetki korzysta bezbłędnie.
Odrobaczenie: tak
Szczepienie: tak